Jak pozbyć się niepożądanych nawyków?

Każdy jakieś ma. Nie ma osoby, która nie chciałaby pozbyć się jakichś przyzwyczajeń. To może być codzienne włączanie 4 razy kolejnej drzemki w budziku, podjadanie między posiłkami czy choćby odkładanie pasty do zębów w niewłaściwy sposób (chociaż wiadomo, że najlepiej na zakrętce). Sami dla siebie bywamy irytujący, a kolejne próby zmiany przeważnie kończą się fiaskiem. Jak skutecznie pozbyć się niepożądanych nawyków?

Nawykiem nazywamy każdą czynność, którą – przez jej powtarzalność – uczyniliśmy niemal bezwarunkową reakcją na dany bodziec. Włączasz kolejną drzemkę w budziku zamiast po prostu wstać? Kto nie zna tego problemu. Takie zachowania w którymś momencie znacząco uprzykrzają życie, a finalnie wpływają na obniżenie jego jakości. Już sama myśl o tym, że mamy „złe nawyki” wpływa negatywnie na nasze samopoczucie i obniża samoocenę. To jeden z powodów, by pozbyć się niechcianych przyzwyczajeń.

Opaska na ręce, rysunek na ścianie, napis na lustrze

Nie ma większego znaczenia, co to będzie, byle znajdowało się w zasięgu wzroku i przypominało nam, że nie możemy powtórzyć złej reakcji. O co chodzi? Okazuje się, że podstawą zwalczenia złego nawyku jest nie sama zamiana go na lepszy, ale przede wszystkim odzyskanie kontroli nad reakcją na dany bodziec. Jak tego dokonać?

Odzyskiwanie kontroli jest procesem wielostopniowym. Przede wszystkim musimy znaleźć bodziec, który wywołuje w nas daną reakcję. To nie jest wcale oczywiste, gdyż – jak wspomnieliśmy – działamy już poza świadomością. Zły nawyk najczęściej sprawia nam przyjemność lub daje poczucie ulgi. Nie ma tu znaczenia, czy to zjedzenie czekoladki przed obiadem, czy też krzyknięcie na dziecko, gdy to po raz kolejny strąci coś z półki, chociaż prosiliście, by się do niej nie zbliżało. Zatem kolejnym krokiem będzie uświadomienie sobie, czy uczucie, które daje nam nawyk, jest długotrwałe i wartościowe. Czy warto poświęcać relację z otoczeniem dla ulgi trwającej sekundę lub dwie?

Psychologowie podpowiadają, by w początkowej fazie walki z niechcianym nawykiem stosować przedmioty przypominające nam o tym, że nie warto reagować impulsywnie. Zatem niezależnie od tego, jaki symbol przypominający wybierzesz, musi być on zawsze w zasięgu wzroku, kiedy jesteś w miejscu, w którym potencjalnie może dosięgnąć cię bodziec, na który nieprawidłowo reagujesz.

Aby skutecznie zwalczyć niechciany nawyk, na tym etapie należy zastąpić go czymś innym. Wynikał on bowiem z potrzeby reakcji na dany bodziec, którą albo trzeba wypełnić czymś innym, albo zupełnie w sobie wygłuszyć. Możemy zatem po usłyszeniu budzika spróbować policzyć do 5 i wstać, a gdy nasze dziecko stłucze nową zastawę stołową, wyjść z pokoju i odetchnąć. Kilkakrotnie zmusimy się do nowej reakcji, natomiast z czasem będzie ona dla nas naturalna. W ten sposób zły nawyk przekształcimy w dobre praktyki, a dokładnie o to nam chodzi, prawda?

Metoda małych kroków

Największym problemem dla osób, które chcą zwalczyć w sobie niepożądane nawyki, jest chęć natychmiastowej zmiany i podejmowania się zmiany wszystkich złych przyzwyczajeń jednocześnie. Tymczasem wcześniej opisany proces wymaga czasu. “Nie od razu Rzym zbudowano” – jak głosi znane przysłowie. To zarazem złota zasada, której należy się trzymać, by zmienić złe nawyki na dobre.

Jeśli czujesz, że w twoim życiu niepożądanych zachowań jest zdecydowanie za dużo, psychologowie zalecają spisać je w formie listy i zwalczać po kolei – począwszy od tego, który wydaje się być najłatwiejsze do zażegnania, bo np. pojawiło się stosunkowo niedawno i nie zdążyło jeszcze na dobre zadomowić się w twojej głowie. Takie podejście pozwoli ci uwierzyć we własne możliwości. Skoro udało się pokonać mniejsze zło, w walce z większym również masz spore szanse!

To o tyle ważne, że zauważenie u siebie wielu złych nawyków, z którymi dotychczas nie umieliśmy sobie poradzić, z pewnością negatywnie wpłynie na naszą samoocenę. Naturalnym odruchem człowieka jest bowiem kontrola nad wszystkim, a już z pewnością nad swoimi zachowaniami. Dlatego ta walka może być początkowo trudna – wymaga zderzenia się z przykrym faktem, że coś się nam wymknęło spod ścisłej kontroli. Niemniej jednak z pewnością warto ją podjąć!

Zobacz również