Twój klub:
Zróbmy śmiałe założenie. Skoro jesteś na naszym blogu i czytasz ten artykuł to znaczy, że problem niećwiczenia nie dotyczy cię od bardzo dawna, albo wkrótce przestanie dotyczyć. W obu przypadkach jesteśmy na dobrej drodze.
A co ze złą drogą? Co z tymi wszystkimi, którzy dzień w szkole, na uczelni lub w pracy kończą leżąc na kanapie ze smartfonem w ręku? Oni albo już odczuwają albo niedługo zaczną odczuwać negatywne skutki swojego trybu życia. Nie straszymy – przestrzegamy! Zobacz, co dzieje się z ciałem, które nie musi pracować fizycznie.
Kurczenie się mięśni (lub fachowo zanik mięśni) to jeden z najszybciej widocznych objawów braku aktywności fizycznej. Przed 40. rokiem życia może nie jest to aż tak drastyczne, ale im dalej w metrykę, tym trudniej wypracować i utrzymać masę mięśniową. Zdrowej osobie raczej nie grozi całkowita atrofia mięśni, ale brak ruchu znacznie osłabia ścięgna, więzadła i powoduje efekt wiszącej skóry.
Co za zaskoczenie! 😉 W dzisiejszych czasach brak ruchu jest jedną z najważniejszych przyczyn nadwagi i wiążących się z nią chorób cywilizacyjnych. A wiesz, co jest najgorsze w siedzeniu na kanapie? Nie tylko to, że spalasz mniej kalorii, ale także (a może przede wszystkim) to, że podjadasz z nudów. Po przekąski sięgasz także, oglądając seriale, czy scrollując niekończące się feedy. Jeśli dodatkowo jesteś osobą, która ma tzw. predyspozycje do tycia – efekt masz murowany. Pytanie tylko, czy o taki efekt chodziło. Zwykle łatwiej jest coś stracić niż zyskać. Niestety w przypadku tkanki tłuszczowej ta zasada jest zupełnie odwrócona. Pech!
Czy wiesz, że
Na skutek braku ruchu ciało zaczyna zatrzymywać wodę?
To dodatkowo daje efekt ciężkości i złego samopoczucia.
To jeden z najtrudniej dostrzegalnych problemów związanych z siedzącym trybem życia. Układ szkieletowo-kostny i tak ulega degradacji wraz wiekiem, obserwuje się to mniej więcej co dekadę u dorosłych, a brak ruchu sprawia, że organizmowi brakuje bodźca budulcowego. Pomijając kwestię łamliwości – bo o ile nie spadniesz z kanapy i nie złamiesz sobie ręki, to prowadząc siedzący tryb życia, nie narażasz się na wielki wysiłek – realnym problemem jest osteoporoza.
Każdy wysiłek, a szczególnie polegający na dźwiganiu ciężarów poprawia kondycję kości i pomaga w budowaniu ich wytrzymałości.
Cukrzyca, choroby sercowo-naczyniowe, wspomniana już wyżej osteoporoza i otyłość. To wszystko efekt złego odżywiania i siedzenia przez większą część dnia. Czy wiesz, że wystarczy tylko około 150 minut joggingu tygodniowo, aby zacząć cieszyć się ze zdrowotnych korzyści wynikających z treningu? To raptem 30 minut przebieżki 5 razy w tygodniu lub 2 dni po 75 minut. Nie ma znaczenia, jak zagospodarujesz ten czas. A co jeśli przestajesz się ruszać? Osoby mniej aktywne fizycznie mają do 50% większą częstotliwość występowania nadciśnienia w porównaniu do osób, które regularnie trenują. Ciekawe jest również to, że nawet jeśli nie tracisz wagi, a regularnie trenujesz, ryzyko chorób sercowych znacznie spada. Wiąże się to z tym, że zmniejsza się ciśnienie krwi.
Dobre samopoczucie jest bez wątpienia najszybszym, dostrzegalnym efektem, gdy zaczynasz ćwiczyć. Po pierwsze lepiej czujesz się po samym treningu, a po drugie – masz ogólne odczucie, że robisz coś dobrego dla siebie. Gdy na dobre zasiądziesz na kanapie, twój nastrój drastycznie się pogorszy. Może nie w pierwszych dniach, kiedy będziesz cieszyć się tym, że „wreszcie nie musisz nic robić”, ale zły nastrój zacznie pojawiać się wraz z dodatkowymi kilogramami. Złe samopoczucie będziesz starać się rekompensować przekąskami i tak koło się zamknie. Jedynym ratunkiem jest…
WSTAĆ Z KANAPY. Nasze drzwi są otwarte! 🙂
Najpopularniejsze artykuły
Zobacz również