Piwo po treningu - grzech, a może dobry zwyczaj?

Piwo jest jednym z najpopularniejszych napojów alkoholowych. Spośród innych trunków wyróżnia się niską zawartością alkoholu i – w związku z tym – delikatniejszym smakiem. Wytwarza się je ze skiełkowanych i wysuszonych ziaren zbóż, takich jak jęczmień, pszenica, żyto czy owies, jest więc produktem pochodzenia naturalnego. Właśnie z tego względu wielu ćwiczących uznaje je za odpowiedni napój potreningowy, który pozwoli uzupełnić utracone w trakcie wzmożonego wysiłku fizycznego minerały i nawodnić organizm. Czy jednak picie piwa po treningu to na pewno dobry pomysł?

Wpływ alkoholu na formę fizyczną

Aby ocenić wpływ jakiegokolwiek alkoholu na organizm, trzeba przyjrzeć się jemu składowi. Jeden kufel piwa (0,5 l) to blisko 250 kcal. Wartość inna niż energetyczna tego trunku jest bardzo niska, bo wynosi ok. 2-3 g białka oraz ok. 20 g węglowodanów. Trudno zatem doszukiwać się tu składników, które naprawdę pozytywnie wpływają na organizm.

Alkohol (każdy, także ten zawarty w piwie) nie pozostaje bez znaczenia dla prawidłowego działania układu nerwowego (powoduje jego upośledzenie) i krwionośnego (rozszerza i zwęża naczynia). Ponadto niszczy układ pokarmowy i oddechowy, a także wpływa negatywnie na kondycję narządów wewnętrznych. Dla wielu staje się główną lub jedyną metodą na zrelaksowanie i powoduje silne uzależnienie.

Alkohol jako napój po ćwiczeniach stał się popularny wśród osób trenujących wytrzymałościowo, gdyż jest przez nich uznawany za izotonik. Warto zauważyć, że często podczas imprez sportowych piwo dodawane jest m.in. do pakietów startowych, a stanowiska browarów stały się już ich nieodłącznym elementem. W gruncie rzeczy jest to jednak wprowadzanie zarówno samych startujących, jak i obserwujących zawody, w błąd. Jeśli bowiem jakikolwiek alkohol miałby być brany pod uwagę jako napój potreningowy, zdecydowanie rozsądniej byłoby pić odrobinę wina, które doceniane jest ze względu na swoje właściwości prozdrowotne.

niecodzienne-fakty-o-piwie

Piwo po treningu…

… siłowym lub na masę

W trakcie wykonywania ćwiczeń wielostawowych spalasz bardzo dużo kalorii. Faktem zatem jest, że pijąc po treningu piwo, uzupełnisz niedobory energetyczne – stąd powszechne porównanie do izotonika. Niemniej warto podkreślić, że piwo nie tylko nie nawadnia, ale przede wszystkim odwadnia organizm. Musisz wiedzieć, że oprócz tego, że alkohol jest wyjątkowo moczopędny, to jeszcze hamuje wydzielanie wazopresyny. To hormon, który nie dopuszcza do odwodnienia. Czy zatem warto pić piwo po treningu na masę lub siłowym? Jedynym plusem jest dostarczona dawka kalorii.

… biegowym

Mogłeś usłyszeć, że piwo jest doskonałym sposobem na uzupełnienie elektrolitów po biegu. Co więcej, wiele osób podkreśla też, że rozrzedza ono krew i pozwala na jej szybszy transport do mięśni. Musisz jednak wiedzieć, że wszystko, co napisaliśmy o piwie, nie traci na ważności po treningu biegowym. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by wypić kufel po maratonie – w ramach relaksu i pewnego rodzaju nagrody. Jednak sięganie po nie po każdym treningu biegowym, kilka razy w tygodniu, może prowadzić jedynie do odwodnienia i uzależnienia.

Pić czy nie pić?

Nie da się ukryć, że w piciu piwa – szczególnie po treningu – można dostrzec pewne korzyści. Jednak zdecydowanie przegrywają one w konfrontacji ze szkodami, jakie może wyrządzać w naszym organizmie ten czy jakikolwiek inny rodzaj alkoholu. A zatem wypijmy szklankę lagera, pszenicznego czy portera, gdy mamy ochotę, ale nie traktujmy go jako zamiennika dla izotonika, po który będziemy sięgać po każdym treningu.

Zobacz również