Ciągle chce Ci się jeść? Oto kilka możliwych powodów

W powiedzeniu „apetyt rośnie w miarę jedzenia” jest sporo prawdy! Nie ma nic złego w uczuciu głodu. Więcej – to dobra i naturalna część naszego życia.

Uczucie głodu w regularnych odstępach czasu oznacza, że twój metabolizm działa poprawnie. Problem pojawia się, gdy czujesz głód cały czas i nie ustaje on nawet po posiłku. Dzisiejsze czasy sprzyjają przejadaniu się i to z wielu, bardzo nieoczywistych powodów! O nich niżej 😊

Co to jest głód?

Za uczucie głodu odpowiada hormon (głodu), zwany greliną. Jest wydzielana w żołądku, jelicie cienkim, trzustce, jądrach, łożysku i podwzgórzu. Gdyby nie on najprawdopodobniej zagłodzilibyśmy nasze organizmu, który poprzez grelinę daje nam znać, że potrzebuje jeść. Poziom greliny wzrasta podczas jedzenia, gdy się stresujesz i gdy mało śpisz. Powodów jest tak naprawdę znacznie więcej i o nich dzisiaj napiszemy.

Pijesz za mało wody

Uczucie pragnienia także powstaje w podgórzu, ale nie należy sądzić, że ludzie nie są w stanie odróżnić pragnienia od głodu. Owszem – u zwierząt taki mechanizm występuje, ale u nas nie. Czasem, gdy chce nam się pić, wręcz odrzuca nas na myśl o suchym jedzeniu. Dlaczego więc należy pić, by jeść mniej? Bycie spragnionym sprawia, że czujemy się zmęczeni. Zmęczenie chce być nagradzane jedzeniem. Już rozumiesz? 😊

Spędzasz za dużo czasu na Instagramie

Media społecznościowe maja obsesję na punkcie jedzenia. Nie bez powodu powstał nawet termin foodporn, a widok jedzenia sprawia, że zaczynamy być głodni (i myślimy o przekąszeniu czegoś). Efekt jest potęgowany tym, że media społecznościowe przeglądamy głównie wtedy, gdy jesteśmy znudzeni, zmęczeni lub szukamy ulgi emocjonalnej (czyli w momentach, gdy jesteśmy podatni na jedzenie, jako formę nagrody). Zdajemy sobie sprawę, że jest to obecnie jeden z najcięższych do wyeliminowania czynników, ale niestety – gdy czujesz się gorzej, unikaj mediów społecznościowych.

Za mało śpisz

Brak snu sprawia, że twój organizm produkuje mniej leptyny – hormonu odpowiedzialnego za tłumienie głodu. Dodatkowo produkujesz więcej greliny. Ta bomba hormonowa prowadzi do tego, że przyjmujesz bomby kaloryczne.

Jesz zbyt mało protein

Większe spożycie białka prowadzi do zwiększonego uczucia sytości. Najprawdopodobniej jesz go wystarczająco dużo w trakcie obiadu i być może kolacji, ale czy przekąski, które zjadasz w ciągu dnia, są równie bogate w białko? Zrób szybki przegląd tego, co jesz i zastanów się, jak przemycić do diety więcej protein.

Unikasz całych grup żywności

Starasz się unikać chleba? Glutenu? Ryb? Jeśli nie jest to spowodowane względami zdrowotnymi, to wiedz, że ograniczenia żywieniowa w dłuższej perspektywie utrudniają utrzymanie wagi i kontrolę kalorii. Najlepsza dieta to dieta zbilansowana.

Starasz się jeść zbyt „zdrowo”

Sięgasz po produkty typu light? Starasz się jeść produkty „czyste” jak na przykład proszek białkowy dodawany do diety? Zapomnij. Produkty żywieniowe dzielą się na przetworzone mniej lub bardziej. Im mniej przetworzone jedzenie jesz, tym lepiej dla twojego organizmu. Podobnie z produktami typu light. Nie zapewnią one odpowiedniego uczucia sytości i jest więcej, niż prawdopodobne, że w ciągu dnia sięgniesz po inne przekąski, które przebiją pod kątem kalorycznym to, co zjadłbyś, nie sięgając po „zdrowe” produkty.

Karmisz emocje

Bardzo łatwo jest zajadać nudę, stres i zmęczenie. Właśnie dlatego powstało pojęcie „comfort food”, czyli jedzenia, które ma sprawić, że poczujemy się lepiej. Zazwyczaj jest tłuste, słone i zbyt kaloryczne. Znanym motywem komedii jest porzucony partner lub partnerka, zajadający lodami swoje smutki. Nie wzięło się to znikąd. To po prostu wyraz emocji wtórnych, mających nam pomóc poradzić sobie z emocjami pierwotnymi – gniewem, strachem, smutkiem, radością, etc.

Odkryłeś jeden lub kilka powodów u siebie? To świetnie – teraz, gdy masz je zracjonalizowane, będzie ci łatwiej odmówić sobie kolejnego kawałka pizzy lub hamburgera na lunch. 

 

Zobacz również